-...Saphira... nie wiem.
Inteligentna odpowiedź.
Offline
- To chociaż daj mi wykonywać robotę ... - powiedziała . - Dom Imani ... gdzie on jest ? - spytała .
To jednak nici z twoim planem .
Offline
-W lesie. A raczej to, co z niego zostało. Na terenie wampirów.
Offline
-TADASHI!JEST WAŻNA SPRAWA!
Offline
Ej... wiesz ... szczerze mam na coś ochotę ... i się temu nie opre ...
- Nie zesłośc się ... Ale to nie ja tylko Imani - skłamała .
Podeszła do niego i złożyła na jego ustach pocałunek .
Jupiii !
Odsunęła się i wskoczyła na okno .
- Pozdrowienia - zaśmiała się .
z.t
Offline
-Chodzi o Imani!-dodałam.
Offline
Co się stało?
Atmosfera nagle zgęstniała. Samantha wyglądała, jakby miała kogoś zabić albo już to zrobiła.
-KRZYŻ NA DROGĘ, BOMBA W KIESZEŃ!-wrzasnęła za wampirzycą, a potem rozłożyła się na kanapie oddychając ciężko.
Xavier ryknął głośnym śmiechem na jej słowa.
A on dalej stał jak wryty.
Offline
-Krąg!Za mną!-pociągnęłam go za ręki.-Idziemy!
Z.t
Offline
z.t
Offline
Z wahaniem weszłam do środka.
-Samantha?
Offline
W drzwiach zatrzymał ją Xavier.
Wyjrzał zza niej na zielonookiego.
-Śpi. A u niej jest z tym naprawdę trudno...-mruknął Xan.
Offline
-To z tobą porozmawiam-powiedzialam-Tadashi ...szukają go.Proszę cię żeby jak najmniej wychodził z domu...
Offline
-Ej!-krzyknął.-Co ty jesteś? Moją matką?
-Tadashi!-syknął Xav.-Zamknij się!-pociągnął go do środka.-Mogę go zamknąć w piwnicy. Wszędzie gdzie są wyjścia na pewno ucieknie. Z nim nic nie wiadomo.
Offline
Kiwnelam głową.
-To dla jego bezpieczeństwa...Jeżeli ucieknie daj znać...zamknę go w jakiejś komnacie w zamku...
Pospiesz się!
-Masz jeszcze cztery dni by przemyśleć kontrakt...wyślij dokumenty z twoim podpisem...albo bez...
Z.t
Offline