- Zostaw mnie ! - krzyczała - Prosze ... prosze ! - to były błagalne ryki .
Rzucił nią oziemie tak że przeturlała sie pod sam ołtarz .
- Nie postarała się - mruknął wyjmując sztylet .
Offline
Nie wiedział dlaczego tu. Ale jednak miał rację.
Wziął ze sobą miecz, ale w postaci wilka z osmaloną sierścią na nic mu się przydał. Kiedy zmieni się z powrotem, z pewnością go użyję.
Nie wiedział czy atakować wampira, czy zachować czujność, ale jednak... puścił się biegiem w stronę wampira i wbił kły w jego nadgarstek. Sztylet zniknął w trawie.
Offline
- Głupi zmiennoksztąłtny - syknął Nathaniel .
- TAdashi ?! - krzyknęła dziewczyna z sozkiem .
Wampir złapał chłopaka i rzucił nim bez żądnych trudności w dziewczyne . Zamknęła oczy i pocuzła uderzneie chłopaka .
- Ale ty ciężki - syknęła .
Offline
Zaskomlił cicho, gdy wampir go złapał.
Uskoczył na bok i spojrzał przepraszającym wzrokiem na Saph, a potem zmienił się w człowieka, wyprostował się i zacisnął palce na czarnej rękojeści miecza.
Offline
- Nie wygrasz z nim - powiedziała - To wampir -czarownik .
Zacisnęła dłonie na swoim brzuchu . Na bluzce byłą wielka plama krwi .
Offline
-A ja jestem Tadashi. Jestem zmiennokształtny i niezwykle. Mnie nawet egzorcysta nie pomoże-uśmiechnął się do niej lekko, a potem zobaczył krew.-Saph?!
Offline
- Jestem człowiekiem - wymamortała .
Nathaniel zaśmiał się .
- I to dzięki mnie ! - parsknął .
Dziewczyna zacisnęła ręce na brzuchu . Skuliła sie z bólu .
Offline
Zamachnął się mieczem.
-Co jej zrobiłeś?-syknął przez zaciśnięte ze złości zęby.-To ty zmieniłeś ją w wampirzycę, prawda?!
Offline
- No pewnie że ja - parsknął .
Zacisnęła zęmby a z jej oczu poleciały łzy .
- Kochałam cię ... kiedyś - szepnęła .
- Saph ! ty bezmózgi człowieku ! Robiłem to tylko dlatego by posmakować twojej krwi ! - syknął .
Dziewczyna zaniosła się płaczem .
Offline
Spr... Idiota.
Nie powstrzymał się. Dostrzegł tylko srebrny błysk, a na piersi wampira pojawiła się czerwona kreska, która powoli zakrwawiała ubranie.
Nim się obejrzał, wampir złapał go za koszulkę, wyrwał miecz z dłoni i cisnął prosto w ołtarz.
Offline
- Zostaw go ! - krzyknęła do Nathaniela .
Wtedy znieruchomiał ale po chwili uśmiechnął się .
- Mam pomysł ... i to super pomysł ... - wycharczał .
Zaczał zbliżać się do nich .
Offline
Zgiął się w pół na kolanach, próbując złapać oddech.
Uniósł lekko głowę, by spojrzeć na twarz wampira.
Offline
Wtedy jej źrneice się zwęzył . Skoczyła do rzodu i stanęła ledwo pomiędzy wampirem a chłopakiem .
- Nie pozwolę ci ! Nie możesz ! - krzyczała .
Offline
-Saphira?
On chce cię...?
Offline