Zrobił krok w stronę balkonu, ale gościu przy drzwiach złapał go za ręce i wykręcił za plecy.
Krzyknął cicho.
Offline
-Dobrze wiesz że nie cofne ochrony-powiedziałam.
-Jak umrzesz sama zostanie cofnueta-stwierdziła Nina.
Poczułam krew na policzku.
-Jesteś czarownicą...
Offline
-Powiesz coś czy nie?-podszedł do niego jakiś wysoki chłopak.
Strażnik zgiął go w pół, nadal trzymając go za ręce, a drugi trzymał go za włosy, by patrzył na chłopaka.
-Nie wiem co ona planuje.
Chłopak uderzył go lub kopnął w twarz. Nie mógł rozróżnić. Ból taki sam. Strażnik puścił jego włosy.
Zwiesił głowę.
Offline
Po czwartym kołku bałam się że zemdleje
-Patrz!Pierwsze promienie słoneczne!
Poczułam straszne pieczenie.
-Gadaj!
Krzyknęłam z bólu.
Offline
-Puśćcie Hunter-powiedział cicho lekko podnosząc głowę, choć sprawiało mu to ból. Spojrzał w oczy chłopaka.-To mnie chcecie zabić, nie ją.
Offline
-Jesteś pod jej ochroną!Nie możemy cię zabić!-wykrzyknela Nina.
Słońce paliło mnie żywcem.
Inteligencie!Po ostatniej wizycie u czarownic wzięłaś proszek!
Zanurzyłam rękę w kieszeni.Proszek tam był.
Wzięłam garść i sypnelam Ninie i wilkolakowi w twarz.
-UCIEKAMY!-złapałam rękę Tadashiego.
Z.t
Offline
z.t
Offline
-Hunter?Co ty tutaj robisz?
-Wiem co kombinujęcie ...
Z sali obok przyszła jakąś dziewczyna.
-Kim...?
-Hunter!Poznaj Inami.
Offline
-Ona się nazywa Imani!-krzyknelam.-Teraz to przesadziliscie!
Z.t
Offline
-GADAJ-krzyknęłam-Czemu to zrobiliście?
Nina zaśmiała się.
-Nie chciał gadać...
Offline
Zabrali ją do osobnej komnaty i przywiązali prz ścianie . Siedziała na ziemi starając się nie jęczeć z bólu który czuła przez kołek wbity w ramię .
Offline
Już w ogóle nie orientował się co się dzieje... Hunter przywlokła go tu, nadal wstrząśniętego, to słowami Saphiry, to jej pocałunkiem. Szczególnie jej kłamstwem.
Czyżby się zakochała?
Stał za Hunter.
Offline
Poczuła kolejny kołek w drugim ramieniu . Wybuchnęła głośnym śmiechem .
- Próbuj dalej ! Nigdy mnie nie złamiecie ! - krzyknęła z uśmiechem .
Offline
-Jak możecie ?!-byłam wściekła .
-Jakoś możemy..
-Sprowadzacie Imani...jednak ona nic nie pamięta....
Offline
Wzdrygnął się.
Imani... co oni zrobili? Wskrzesili ją!?
Zacisnął pięści.
Jeśli oni myślą że cię złamią to... Już im się tu udało. Nie wytrzymam ani sekundy patrząc na jej twarz.
Offline