Spojrzał jej w oczy, a jego złote dziwnie zalśniły.
-Proszę.
Offline
-To będzie moja wina-szepnął.
Offline
Na początku się wzdrygnął. Ale nie wyrywał się.
Najwyżej cię zabije. Najwyżej.
Offline
Uśmiechnął sie lekko i usiadł na trawie. Starł krew z szyi.
Offline
-Zniknie za parę dni...-mruknął i wsiadł na Darinio.- A teraz przepraszam, jadę na swój pogrzeb. Samantha mnie zabije.
z.t
Offline
Położyłam się na trawie i wyciągnęłam kartkę.
Tadashi,
masz czas do dziś bo odpowiedzieć na moją propozycję...
zastanów się dobrze...pamiętaj że jej nie ponowie
Hunter
Offline
Offline